Astronomowie sfotografowali planetę sześciokrotnie masywniejszą od Jowisza, krążącą wokół jednej z najbliższych gwiazd Słońca. To pierwsze planeta pozasłoneczna, który został odkryty dzięki bezpośredniemu obrazowaniu za pomocą Kosmicznego Teleskopu Jamesa Webba.
„To zimna planeta” – mówi astronom Elisabeth Matthews z Instytutu Astronomii Maxa Plancka w Heidelbergu w Niemczech. Wyniki ogłoszono 24 lipcaNatura 1opublikowany.
„Jeśli to prawda, planeta jest zdecydowanie najstarszą i najzimniejszą, jaką kiedykolwiek sfotografowano” – mówi Markus Janson, astronom z Uniwersytetu w Sztokholmie.
Naukowcy zazwyczaj odkrywają egzoplanety, śledząc, jak okresowo przekraczają one linię wzroku z Ziemią, tymczasowo przyciemniają światło swoich gwiazd macierzystych lub dlatego, że ich efekty grawitacyjne powodują mierzalne wahania samej gwiazdy. Jak dotąd zidentyfikowano zaledwie kilkadziesiąt egzoplanet pokazane bezpośrednio, zazwyczaj dlatego, że są gorące i wystarczająco jasne, aby być widoczne pomimo jasności ich gwiazd.
Korzystając z technik wahnięć, astronomowie dostrzegli już dowody na to, że masywny obiekt może poruszać się wokół gwiazdy podobnej do Słońca ε Indi A, znajdującej się zaledwie 3,6 parseka (12 lat świetlnych) od Ziemi w odległym gwiazdozbiorze Indusu.
Aby szukać planety, Matthews i jej współpracownicy ustawili teleskop tak, aby gwiazda znajdowała się dokładnie w środku ich pola widzenia. Następnie wykorzystali funkcję „koronografu” wbudowaną w jedną z kamer Webba. Przyrząd może wykrywać fotony w nieco innym czasie lub fazie w każdej z czterech ćwiartek kadru obrazu. W ten sposób, gdy połączono dane z czujników, fotony samego ε Indi A – z których część odchyla się od środka – zostały w większości zneutralizowane, usuwając odblaski, które zagłuszyłyby każdy inny sygnał wokół gwiazdy.

Powstałe zdjęcie ujawniło planetę o masie sześciokrotnie większej od Jowisza, co oznacza, że podobnie jak Jowisz musi to być „gazowy olbrzym” zbudowany głównie z wodoru, mówi Matthews. Planeta zwana ε Indi Ab znajduje się około 15 razy dalej od swojej gwiazdy macierzystej niż Ziemia od Słońca, a jej temperatura wynosi nieco powyżej 0°C.
Janson ostrzega, że „srebrny pocisk pozwalający udowodnić, że jest to na pewno planeta” – późniejsze zdjęcie pokazujące, że punkt świetlny się przesunął – jeszcze nie istnieje. Dodaje jednak, że „badanie ma ogromne znaczenie, ponieważ stanowi krok w kierunku możliwości obrazowania planet w dojrzałych układach”. Mówi, że dotychczasowe wysiłki w zakresie bezpośredniego obrazowania ograniczały się do obserwacji młodych układów gwiazd, podczas gdy ε Indi A jest prawie tak stara jak Słońce”.
Matthews twierdzi, że jej zespół planuje dalsze obserwacje w celu pomiaru widma światła planety. Może to również ujawnić niektóre składniki jej atmosfery, dostarczając wskazówek, gdzie i jak tak duża planeta mogła powstać w starożytnej mgławicy, w której uformował się ε Indi A.
Gwiazda tworzy układ potrójny z dwoma „brązowymi karłami” – obiektami, które nigdy nie urosły na tyle, aby wywołać fuzję wodoru w swoich jądrach – które krążą wokół niej ponad 1000 razy dalej od super Jowisza. „To naprawdę niezwykły typ systemu, który mamy szczęście mieć na swoim podwórku” – mówi Matthews.
